Hejka!  

Dzisiaj mam dla was taki trochę poradnik, w którym zamieszczę kilka najlepszych, według mnie, nazw dla naszego najlepszego przyjaciela w Star Stable. Oczywiście chodzi mi o naszego rumaka. To będzie część pierwsza, kolejna to pomysły na imiona dla naszej postaci. Miłego czytania, może się czymś zainspirujecie!

1.Shadehope, inaczej Cień Nadziei- ta nazwa kojarzy mi się z taką elegancją oraz polskie znaczenie także pasuje do konia, którego wybraliśmy.

2.Royalheart, Królewskie Serce, kojarzy się z oddaniem...

3.Mintdawn, czyli Miętowy Świt

4.Marbleblaze, inaczej Marmurowy Blask

5.Guardianangel- anioł stróż

6.Ashmelody, to Melodia Popiołu

7.Grandjoy, Wielka Radość

8. Flamedream, czyli Płomienny Sen

9. Jadebeauty, ibnaczej Jadeitowa Piękność

10. Sparkcry, czyli Iskrzący Płacz

I to na dzisiaj tyle. Kolejną część dodam już nie długo. Czekajcie!

Hejka kochani! Dzisiaj chciałabym poruszyć temat dotyczący niedawnej aktualizacji. Mianowicie chodzi mi o nowy i stary wygląd naszej postaci, która jak sami wiecie odgrywa w naszej grze kluczową rolę. Oczywiście od razu mówię, że jest to moja własna opinia i niektóre osoby mogą się z tym nie zgadzać. No, ale już bez gadania, zapraszam do czytania!

Zacznę od porównania wyglądu:

 Według mnie postać przed ,,Wielką Rewolucją" była o wiele, wiele, wiele razy ładniejsza- była bardziej realna. Z kolei postać po ,,Wielkiej Rewolucji" wygląda, jakby ktoś walnął ją od tyłu patelnią w kark. Postać ma bardzo dziwne oczy, takie jak jakiś kosmita (xd ale to prawda- moja opinia). Ogólnie jej wzrok jest taki troszkę (troszkę, mam na myśli baaardzo) obsesyjny. Gdybym mogła, osobiście przywróciłabym postać starą, ze względów wyżej wymienionych. Oczywiście chce tutaj zaznaczyć, wiem że Star Stable w kolejnych aktualizacji będzie poprawiać dzisiejszy wygląd oraz animacje tak, by wszystko się ładnie zgrało. Jednak i tak wolę starszą wersję. W grze zauważyłam jeszcze parę niedociągnięć np, gdy czyścimy konia naszą postać czyści powietrze POD koniem a nie naszego rumaka, czy choćby w wielu miejscach części ciała naszej postaci ,,prześwitują" rzez przedmioty. 

 

A teraz dodatek, czyli moja nowa fryzura, którą mogliście zauważyć już wyżej. Są to blond włosy, jak wcześniej, tyle że związane w kucyk z grzywką. Zakupiłam je za 89 SC.  Myślę, że zakup się udał, ponieważ we wcześniejszych włosach, postać z ,,Wielkiej Rewolucji" miała takiego dużego garba, a pod różnym światłem kolor włosów się zmieniał. 

PROLOG

,,Niechciana"

Padał deszcz. Stałam właśnie przed grobem własnych rodziców... Nie wiedziałam właściwie dlaczego tu jestem. Jak to się wszystko stało, że ja przeżyłam, a moi najbliżsi nie? Może takie było moje przeznaczenie- żyć w samotności. Patrzyłam tak w wyryte na nagrobku imiona mojej mamy i mojego taty. Niektórzy, podchodzili do mnie, mówiąc mi, że wszystko będzie dobrze. Ale nic nie będzie już dobrze! Mam 16 lat, chodzę jeszcze do szkoły. Nie mam żadnej bliskiej rodziny, tylko jacyś krewni, ale bardzo dalecy. Niech ktoś mi powie, co ja mam robić? 
Nagle zaczęło padać mocniej. Ja nie zwracałam na to uwagi, jednak jakaś osoba położyłam mi parasol nad głową. Nawet nie wiedziałam kto to był, bo jej nie znałam. Później wszyscy zaczęli się kierować na parking obok cmentarza. Wszyscy, oprócz mnie. Wróciłam do domu taksówką... Otworzyłam drzwi i zdjęłam ubrania. Nawet nie zdążyłam położyć się na łóżko, kiedy ktoś zadzwonił dzwonkiem. Niechętnie otworzyłam drzwi.

-Dzień dobry.- przywitała się kobieta, której za nic nie znałam.- Jestem Maria. Kiedyś byłam twoja opiekunką.

-Eeee..-popatrzyłam na nią.- Dzień dobry?- odsunęłam bardziej drzwi, aby kobieta weszła do środka.- Przepraszam, ale muszę zapytać.- poprowadziłam Marie do salonu, w którym niegdyś siedzieli moi rodzice.- Ale po co tu przyszłaś? 

-Kobieta popatrzyła na mnie jakbym spadła z kosmosu.- To ty o niczym nie wiesz?- Zapytała.

-Ale o czym?- szczerze nie wiedziałam o czym ta dziwna pani mówi.

-Zaraz Ci wszystko opowiem, tylko usiądź kochanieńka.

-No, dobrze...- Usiadłam w najbliższym fotelu. Maria zrobiła to samo.

-A więc twoi rodzice, przekazali mi informacje, jeszcze przed tym straszliwym wypadkiem, abym Cię stąd wywiozła.- Zaczęła.- poleciałabyś samolotem do swojego wujka. Mieszka na dość dużej wyspie. 

-Czemu muszę wyjeżdżać?- popatrzyłam na nią szerzej.

-Bo coś ci grozi. Twoi rodzice nie powiedzieli co, ale to coś ogromnego i strasznego. Uwierz mi, musisz jak najszybciej opuścić te miasto, ten kraj. Ale spokojnie na Jorvik będziesz bezpieczna.- złapała mnie za rękę.

 -Cco?- To za szybko się działo.- Jakie niebezpieczeństwo? Jakie Jorvik?- miałam tyle pytań, że mogłabym zaraz eksplodować.

-Spokojnie kochaniutka.-Chyba te streszczenie jej się spodobało.- Z czasem wszystkiego się dowiesz.- Jej głos był uspokajający.- No, a teraz idź się spakować. Musimy wyruszyć o świcie. 

Byłam tak zdezorientowana, że poszłam od razu na górę i zaczęłam się pakować do obszernej, czarnej walizki. 

I jak się podoba cała historia? Na razie to tylko prolog, ale postaram się zrobić kolejny rozdział w obrębie kilku dni. Chwalcie się w komentarzach, jak wam się podoba ,,Wyjazd". Wszelkie pytania zadać możecie oczywiście w komentarzach. Bay!